Śmiało można powiedzieć, że Karłów jest sercem Gór Stołowych. Leży w centrum PNGS-u, przechodzą przezeń cztery kolory szlaków i jeśli ktokolwiek zamierza urządzić sobie wycieczkę po Stołowych, jest to świetny punkt na wyjście w dowolnym kierunku. I tak zawsze trafi się na coś interesującego.
Za sobą zostawiam Szczeliniec Wielki, który zwiedzałem tydzień wcześniej. Przede mną Błędne Skały via Fort Karola.
Aż trzy szlaki naraz wiodą podnóżem Skalniaka w stronę Ptaka. Na Skalniaku, a dokładniej na jego części zwanej Lisim Grzbietem, widać wystające, wcale niemałe, baszty skalne.
Zbliżając się do Fortu Karola na Ptaku, zwraca na siebie uwagę - swoją kopułą - jedno wzniesienie. To Narożnik z punktem widokowym na szczycie skały.
W zasadzie to na Fort Karola jest mi nie po drodze, muszę odbić jakieś pół kilometra w jedną stronę, ale uważam, że to to tak urocze miejsce, iż warto poświecić w sumie kilometr więcej.
Wybudowany w 1790 roku fort, właściwie był strażnicą, miał strzec drogi do Radkowa a jego załoga nie była zbyt liczna. Z dziedzińca schody wyprowadzają na punkt widokowy.
Z tarasu piękne panoramy okolicy jak i dalszych sudeckich pasm. Najbliżej są Szczelińce.
Wracam do zielonego szlaku, który spod Ptaka już samodzielnie pędzi wzdłuż Szosy Stu Zakrętów po południowej stronie Skalniaka.
Na chwilę zatrzymała mnie efektownie spływająca po stromiźnie strużka, gdyż lubię szum i widok takich dziarskich potoków. Pod Lustrzaną Górą żegnam się ze szlakiem zielonym, bo tu wkraczam na Ścieżkę Edukacyjną im. inż. Kazimierza Klimowicza. I robi się pod górę.
Droga biegnąca coraz wyżej jest bardzo ucywilizowana, najpierw odcinek dylówką a potem, gdzie ostrzej, stopnie z balustradą.
Z wyższego piętra, kiedy już drzewa tak mocno nie zasłaniają, wyłania się ładny krajobraz w stronę południa. Pod nosem Czarna Kopa, w centrum Krucza Kopa a z tyłu Taszowskie Górki i inne wierchy Wzgórz Lewińskich.
Po dość wymagającej wspinaczce, ścieżka dobiega do szerokiej leśnej drogi trawersującej zachodni stok Skalniaka. Kiedyś przez jego grzbiet przechodził szlak turystyczny, teraz najwyżej, jak można legalnie być na Skalniaku, to własnie na tej drodze. Tak więc chcąc zdobyć najwyższy punkt gminy miejskiej Kudowa-Zdrój, to obecnie niestety nie można wejść na szczyt Skalniaka. Najwyżej dostępne miejsce znajduje się właśnie przy tej ścieżce edukacyjnej w okolicy poszerzenia drogi a jest to ok. 874 m n.p.m.
Długie Mokradło to zanikające torfowisko, jedno z dwóch na Skalniaku. Spośród roślinności typowej dla takiego obszaru, udało mi się zauważyć jedynie wełniankę.
Bliżej Błędnych Skał, gdzie łączą się szlaki, jest mini punkt widokowy dzięki przecince pod linię, chyba telekomunikacyjną. W dole Bukowina Kłodzka z budynkiem dziecięcego szpitala rehabilitacyjnego.
I w końcu Błędne Skały a właściwie parking z tarasem widokowym, skąd można poobserwować okolicę przy pomocy teleskopu.
Widok jest na zachodnią stronę, czyli czeską, z niezbyt wysokimi szczytami i z nisko zawieszonymi chmurami.
Postanowienie miałem takie, że jak będzie w miarę luźno, to wejdę pozwiedzać skalny labirynt. Jednak przy kasie u wejścia zastałem znaczną kolejkę a ilość samochodów na parkingach świadczyła o dużym zainteresowaniu, więc odpuściłem sobie. To akurat nie było miejsce, które za wszelką cenę musiałem zaliczyć. Gdyby tak było, byłbym tu z rana. Tak więc ominąłem tę atrakcję bokiem.
Obchodziłem Błędne Skały betonką, będącą drogą powrotną dla zwiedzających. Po drodze punkt widokowy na Machov.
W drodze powrotnej do Karłowa, zajrzałem przy okazji do Głazu Trzech Krzyży, czyli słupka granicznego będącego najwyższym punktem czeskich Gór Stołowych zwanym Borem.
Dalej to już w kierunku Karłowa, nad którym góruje charakterystyczny w formie Szczeliniec Wielki, widoczny z wielu odległych miejsc w Sudetach.
A Machowska Droga wiedzie już wprost do Karłowa.
W sumie ok. 13,5 km.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz