niedziela, 4 czerwca 2017

SLUNEČNÁ



     Slunečná jest najbardziej na wschód wysuniętym szczytem z Korony Sudetów Czeskich. Mimo, iż przechodzą przezeń szlaki, to raczej nie jest częstym celem wypraw, bo największą jej atrakcją jest przynależność do KSC i to przede wszystkim jej potencjalni zdobywcy są zainteresowani wejściem na górę, w tym także ja.
    Będąc w okolicy uznałem, że najdogodniejszym punktem wyjścia na najwyższy szczyt Niskiego Jesionika będzie wioska Dětřichov nad Bystřicí leżąca na trasie Ołomuniec - Bruntál. Przy długiej prostej przebiegającej przez wieś znajduje się restauracja nomen omen "Slunečná" a przy niej parking. Tam zacząłem.

    Zaraz obok przebiega szlak czerwony i nim się zabrałem w stronę pożądanego celu. Na jednym ze skrzyżowań zostawiam go na rzecz ścieżki edukacyjnej Panské louky. Po chwili wkraczam do lasu mijając ostatni budynek wioski.

    Naučná stezka prowadzi do rezerwatu przyrody Panské louky będącym torfowiskiem. Przy trasie znajdują się tablice objaśniające.

    Droga jest asfaltowa i łagodnie obchodzi wierzchołek Słonecznej. W ogóle nie daje się odczuć obcowania z górami.

    Żeby jednak zdobyć górę musi w końcu być jakieś znaczące podejście. Na południowym stoku Słonecznej odbija w lewo droga pod górę, rzecz jasna asfaltowa i tym samym zostawiam ścieżkę edukacyjną. Na drzewie przy skrzyżowaniu jest drogowskaz kierujący na wierch.

    Po chwili dołącza szlak niebieski, który zaprowadzi na sam wierzchołek.

    Wśród przydrożnej, niskiej roślinności wyróżniają się pojedyncze, wysokie drzewa o specyficznej koronie.

    Chociaż wspinam się na 800 m n.p.m. to nie odczuwam trudów podejścia. Wynika to pewnie z tego, że punkt wyjścia, czyli  Dětřichov nad Bystřicí znajduje się ponad 600 m n.p.m., więc różnica poziomów nie jest znacząca na dystansie czterech kilometrów. Widok masztu telekomunikacyjnego oznacza, że wierzchołek jest już blisko.

    Centralnym punktem Słonecznej jest skrzyżowanie dróg i szlaków.

    Jak informuje drogowskaz, z powrotem do Dětřichova będę miał jakieś trzy kilometry czerwonym szlakiem, bo stacja kolejowa jest mniej więcej pięćset metrów dalej.

     Przekaźnik "wbity" jest w budynek, ale czy ktoś tam rezyduje tego nie wiem.

    Jest też přístřešek, pod daszkiem którego można kulturalnie spożyć prowiant.

    Wierzchołek Słonecznej jest rozciągnięty, ale jej najwyższy punkt (800,2 m n.p.m.) jest według czeskiego Geoportalu około dwustu metrów na północny wschód od skrzyżowania. Ruszam zatem w tym kierunku i po chwili widzę po prawej, kilkanaście kroków od drogi, dwie sterczące tyczki.

    Pomiędzy nimi w w ziemi tkwi słupek geodezyjny i to jest punkt triangulacyjny, którego szukałem.

    Slunečná zaliczona, można wracać.

    Powróciwszy do krzyżówki w dalszą drogę udawałem się czerwonym szlakiem, który prowadzi zachodnim stokiem po znacznej stromiźnie.

    Minąłem dwie "przecznice" aż szlak ostro skręcił w lewo na skrzyżowaniu. To był jedyny odcinek mojej trasy, który nie przebiegał asfaltem. Dalej już równa droga do Dětřichova.

    Dzięki jaskrawemu "ornamentowi", zwrócił na siebie moją uwagę pozdrawiający paśnik czy też szopa stojąca w lesie. "Lesu zdar" to odpowiednik polskiego "darz bór".

    I tak powoli wkraczałem do Dětřichova zamykając ponad siedmiokilometrową pętlę.

 W ten słoneczny poranek zdobywanie Słonecznej zakończyłem jak zacząłem - pod Słoneczną.

 

4 komentarze:

  1. Słonecznej spod której zaczynałeś już niestety nie ma. Sam szczyt został bardziej odkryty, chyba przez jakąś trąbę powietrzną, silny wiatr który połamał tam wiele drzew. W sumie dzięki temu jest teraz wrażenie że jest się na szczycie. Prosta którą wracałeś ze szczytu jest również przerzedzona, tzn połamane drzewa usunięto, korzenie chyba wykopane ale właśnie przez to można poczuć przestrzeń. Szczerze mówiąc nie lubię tych podejść drogą asfaltową ale czasami nie ma wyjścia. Dodam jeszcze że w tym roku Końskie muchy(koniary) dały w kość, atakowały całe roje tego dziadostwa. Może znasz jakiś skuteczny preparat po którym człowiek staje się niewidoczny dla nich?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak czytam, to niektóre miejsca w Sudetach dynamiczne się zmieniają. Na prawa natury wpływu nie ma, ale na na ludzka ingerencję już tak. Z końskimi muchami raczej przygód nie miałem, jedynie z natręctwem tych zwykłych, które szaleją głównie latem przy wyższych temperaturach. Jedno, co zauważyłem, to że one nie lubią przeciągów i w miejscach przewiewnych raczej nie dokuczają tak bardzo.

      Usuń
  2. Planuję się wybrać jeszcze tej zimy na Słoneczną, tylko ciężko ją połączyć z czymś bardziej sensownym, żeby nie siedzieć 7 godzin w samochodzie dla 2 godzin chodzenia:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tłukąc się kawał drogi w te odległe rejony Sudetów, postanowiłem zaliczyć wówczas dwa wierzchołki, mianowicie oprócz Słonecznej z Dětřichova, odwiedziłem też Jeleni vrch z Úsova, czyli musiałem przemieścić się jakieś 40 km. Ale to było późną wiosną, zima rządzi się swoimi prawami.

      Usuń